® 29/05/2018 Polka Matka Dzieci Leave a comment Tymcio cieszy się: – Jedziemy do Garerii! – Galerii (poprawiam). – Garerii. – Ga-le-rii. Tymcio nie poddaje się i w maksymalnym skupieniu powtarza: – Garrerrii… I wykrzykuje odkrywczo: – To prawie jak „garareta”!