Tymcio „słodzi” Polce Matce, prawi komplementy, że „naplawde najpyśniejsi” obiadek ugotowała, przytula się, przymila, zagląda głęboko w oczy itp., w końcu mówi: „Jeśteś moją najukochańsią mamusią!”. Polka Matka, nieprzywykła do takiego wodospadu czułości, wiedząc, jak Synek potrafi się wydzierać (na cały blok) i tupać nóżkami, gdy coś mu nie pasuje, pyta z przekąsem: „A jak stawiam do kąta, to też?”
Zapadło milczenie.
A po chwili: „Ale jak poźwalaś wyjść”. I wypowiedź zwieńczył szeroki uśmiech urwisa.