Siedziałam sobie przy komputerze i w pewnej chwili Lala zwróciła się do mnie z TAKIM pytaniem:
– Cimu źdembiłaś naśłówki?
Szczęka mimowolnie mi opadła, zamrugałam oczami z niezrozumieniem, a ramiona podeszły mi do góry i tak zostały. Ogólnie mówiąc – źdembiłam. Własna córka mnie zagięła. Minęła dobra chwila, nim doszłam do siebie i zaczęłam główkować, o co mogło chodzić. Rozszyfrowałam w końcu to enigmatyczne pytanie. Dziecko chciało się dowiedzieć, dlaczego zdjęłam słuchawki…